„Prawo ma nas chronić przed kaprysami władzy” Sylwia Gregorczyk-Abram – obrończyni praw człowieka, działaczka i współtwórczyni inicjatywy Wolne Sądy (4 czerwca 2023)
Karta Praw Podstawowych została proklamowana w Nicei w 2000 roku jako dokument, którego celem było zwiększenie widoczności praw przysługujących Europejkom i Europejczykom. Podczas szczytu w Lizbonie w 2007 roku przyjęto Traktat, który na nowo określił sposób funkcjonowania Unii Europejskiej. Jednocześnie Karcie Praw Podstawowych nadano moc prawną równą traktatom, a tym samym stała się ona częścią prawa pierwotnego Unii Europejskiej (2009).
Organem, który stoi na straży tych praw, jest Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Karta może być jednak stosowana jedynie tam, gdzie stosuje się prawo unijne. Jest to wyraźne ograniczenie wynikające ze sposobu funkcjonowania Unii, która dzieli kompetencje między państwami członkowskimi a Komisją Europejską, Radą i Parlamentem, a co za tym idzie, prawo unijne funkcjonuje jedynie w pewnych obszarach.
Karta Praw Podstawowych podzielona jest na siedem rozdziałów[1]. Pierwsze cztery odwołują się wprost do najważniejszych wartości Unii Europejskiej i noszą tytuły: „Godność”, „Wolność”, „Równość”, „Solidarność”, dwa ostatnie poświęcone są wymiarowi sprawiedliwości oraz kwestiom proceduralnym. Łącznie Karta zawiera 54 artykuły.
Poszczególne części Karty zawierają zarówno odwołania do praw człowieka, jak i do praw obywatelskich. Te pierwsze są uniwersalne i przysługują każdemu, niezależnie od pochodzenia, narodowości, czy innych cech. Są to prawa, które przysługują człowiekowi tylko dlatego, że jest człowiekiem, a więc niepowtarzalną jednostką. Natomiast prawa obywatelskie wiążą człowieka z określonym państwem i z reguły opisane są w jego konstytucji, o ile oczywiście mamy do czynienia z państwem demokratycznym. Prawa obywatelskie zapisane w Karcie Praw Podstawowych dotyczą, rzecz jasna, obywateli i obywatelek państw Unii Europejskiej.
Ochrona praw człowieka
Pierwszy rozdział Karty noszący tytuł „Godność” odnosi się do najważniejszej wartości, bowiem to właśnie w walce o zapewnienie godności ludzkiej ma źródło cały system ochrony praw człowieka. Trudno pisać o „godności”, nie odwołując się do innych dokumentów, przede wszystkim do Powszechnej deklaracji praw człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych (1948), w której podkreśla się, że uznanie przyrodzonej godności oraz równych i niezbywalnych praw wszystkich członków wspólnoty ludzkiej jest podstawą wolności, sprawiedliwości i pokoju świata[2].
Art. 1 Karty Praw Podstawowych mówi, że „Godność człowieka jest nienaruszalna. Musi być szanowana i chroniona”[3].
O Powszechnej deklaracji, należy wspomnieć także dlatego, iż podobnie jak idea Unii Europejskiej, także i ten dokument ONZ, zrodził się z lekcji wyciągniętych z dramatycznego doświadczenia II Wojny Światowej. Dążenie do zapewnienia godności, wolności i równości było pokłosiem kataklizmu (i negacji humanizmu), jakim był Holocaust. Doświadczenie zbrodni na masową skalę ukształtowało powojenne myślenie o tym, czym są i jak powinny być egzekwowane prawa człowieka. Dlatego właśnie w centrum systemu ochrony praw człowieka znajduje się jednostka i to jej przypisane są prawa i obowiązki wnikające z dokumentów międzynarodowych czy konstytucji poszczególnych państw.
W historii Europy pojawiały się systemy polityczne i idee, które ludzką godność próbowały negować, wpisując człowieka w zbiorowość i całkowicie go jej podporządkowując. Takie pomysły pojawiały się w systemach totalitarnych i autorytarnych, zarówno tych lewicowych, jak i tych prawicowych, a ich cechą wspólną było właśnie to, że kolektyw, grupę czy naród stawiały wyżej niż prawa jednostek. Reżimy te głosiły, że jednostki rodzą się i umierają, ale narody (czy pewne grupy – np. klasa robotnicza) trwają wiecznie. W XX wieku człowiek roztopiony został w zbiorowości i temu właśnie przeciwstawiają się zapisy większości dokumentów międzynarodowych regulujących prawa jednostki. Zbiorowości i oparte na nich tożsamości pozostają ważne (czego dowodzi system ochrony praw mniejszości), nie mogą one jednak przekreślić godności pojedynczego człowieka.
Prawa zawarte w Powszechnej deklaracji z czasem stały się podstawą licznych dokumentów międzynarodowych. Jak podaje ONZ Deklaracja stanowiła inspirację dla ponad 80 międzynarodowych traktatów i deklaracji dotyczących praw człowieka, licznych dokumentów o charakterze regionalnym oraz aktów prawa krajowego. Stanowią one kompleksowy, prawnie wiążący system promowania i ochrony praw człowieka[4].
W Europie poza Kartą Praw Podstawowych obowiązuje także Konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (EKPC) Rady Europy, oba te dokumenty uzupełniają się. Co więcej, nim doszło do kodyfikacji praw podstawowych w Unii Europejskiej; dokumentem, do którego przede wszystkim odwoływano się w kontekście praw człowieka, była właśnie przyjęta w 1953 roku konwencja. Ze względu na specyfikę działania prawa unijnego, konwencja pozostaje ważnym instrumentem ochrony naszych praw. Równie ważnym elementem funkcjonowania tego systemu jest orzecznictwo, które kształtuje interpretację i stosowanie praw w niej zapisanych.
W końcu podkreślić trzeba, iż wszystkie wyżej wymienione dokumenty mają jeden kluczowy cel, jakim jest ochrona jednostki przed arbitralnym działaniem państwa, czy też władzy państwowej. Jest to kluczowy aspekt, o którym nie można zapominać. Od niego właśnie zależy godność jednostki i taka jest prymarna funkcja wszystkich międzynarodowych regulacji dotyczących ochrony naszych praw.
Naruszenia i ograniczenia praw człowieka
Patrząc na problem z globalnej perspektywy, wiele (jeśli nie większość) państw depcze godność ludzką, dopuszczając się naruszeń praw człowieka. Przykładowo, zgodnie z badaniami CIVICUS, społeczeństwo obywatelskie doświadcza znacznych ograniczeń lub represji w 117 z 197 państw (i terytoriów)[5]. 28% procent populacji świata żyje w krajach, które określić można jako opresyjne (czy autorytarne)[6]. Dlatego tak ważną rolę odgrywają właśnie prawa oraz powiązane z nimi mechanizmy ich egzekwowania (prawidłowo działający system sądownictwa, państwo prawa, odpowiednie procedury i ich stosowanie, etc.).
Należy jednak równocześnie podkreślić, iż prawa nam przysługujące nie są absolutne i podlegają ograniczeniom. Najczęściej powtarzaną formułą jest ta, mówiąca, iż prawa i wolności danej osoby kończą się tam, gdzie zaczynają się prawa i wolności drugiego człowieka. I tak, ograniczenia praw jednostki związane mogą być także z ważnym interesem publicznym.
Powodami ograniczeń pojawiającymi się np. w Konwencji są bezpieczeństwo publiczne czy ochrona zdrowia. Jak widzieliśmy jednak w przypadku pandemii, takie wyjątkowe ograniczenia bywają nadużywane, dlatego powinny być one stosowane jedynie w ostateczności, nie zaś rutynowo.
W rozdziale Karty Praw Podstawowych zatytułowanym „Godność”, dwa artykuły odnoszą się do praw człowieka, które (także zgodnie z Konwencją) nie podlegają ograniczeniom w żadnych okolicznościach: są nimi zakaz tortur (Art. 4) oraz niewolnictwa i handlu ludźmi (Art. 5).
Czym są prawa człowieka
Niewątpliwie, dyskusja o tym czym są „prawa” i dlaczego nam przysługują to dysputa, trwająca dłużej niż mogłoby się wydawać, bo przynajmniej od czasów myślicieli, takich jak John Locke (1632-1704) czy Samuel von Pufendorf (1632-1694). I chociaż prostej odpowiedzi na to pytanie nadal nie ma, to z pewnością istnieje wspólny mianownik łączący wszystkie sposoby interpretowania tego, czym są „prawa człowieka” w Europie (czy szerzej w tzw. „świecie zachodnim”, z całą trudną spuścizną tego historycznie ukształtowanego pojęcia).
Chociaż o pojęciu „godności” rozprawiali już myśliciele starożytni, to jednak kluczową postacią dla ukształtowania współczesnego rozumienia tego pojęcia, w szczególności w kontekście prawnym, był Emmanuel Kant (1724–1804). Niezależnie jednak od tego, czy znaczenie praw człowieka rozpatrywać będziemy uwzględniając wymiar świecki czy religijny, idee postępowe czy konserwatywne, humanistyczne czy chrześcijańskie, wszystkie one zmierzają do podobnej konkluzji, że człowiekowi przysługują pewne prawa, z których sam nie może zrezygnować (są niezbywalne) i które w żadnym wypadku nie mogą zostać mu odebrane (np. przez rządy państw). Takim podstawowym prawem jest właśnie godność.
Względny konsensus polityczny dotyczący tych podstawowych zasad wywalczony został jeszcze w czasach, kiedy w naszej części Europy żywy był system komunistyczny, a proces trudnego dialogu między Zachodem a Wschodem w dużej mierze skupił się właśnie na zagadnieniach praw człowieka. Tutaj oczywiście odwołać się można do bogatej literatury o procesie helsińskim, czy takich kluczowych inicjatywach, jak czechosłowacka Karta 77. Szczegółowe ich omówienie wybiega jednak poza ramy tego artykułu[7].
Oczywiście, w ostatnich dekadach, w szczególności w obliczu katastrofy klimatycznej, zaczęto zadawać nowe pytania. Na przykład, dlaczego tylko człowiekowi przysługują prawa, a nie mają ich ekosystemy[8]? A co z prawami zwierząt? Dyskusje dotyczące praw przyrody do egzystowania podejmują organizacje ekologiczne na całym świecie, zaś w pewnych krajach wprowadzono już w życie odpowiednie przepisy regulujące kwestie osobowości prawnej ekosystemów.
To właśnie dzięki działalności osób aktywistycznych doszło do nas to, jak bardzo prawa człowieka i funkcjonowanie ekosystemów są ze sobą powiązane. I dziś, nierzadko, obrońcy godności człowieka walczą o nią także poprzez angażowanie się w ratowanie środowiska, w którym przyszło ludziom żyć. Szczególnie dobrze widać to poza Europą, gdzie degradacja środowiska czy brak wody zmusza ludzi do opuszczania swoich domów i migracji w poszukiwaniu godnych warunków życia. Liczba uchodźców klimatycznych szacowana jest obecnie na 318 milionów osób i bez wątpienia wraz ze zmianami klimatu będzie rosnąć[9]. Oczywiście, oficjalne dane UNHCR, w świetle obecnego stanu prawnego (który nie przewiduje takiej kategorii uchodźcy), nie oddają rzeczywistego rozmiaru zjawiska[10].
Hannah Arendt, wielka myślicielka zajmująca się życiem politycznym, w słynnym eseju o uchodźcach podnosi temat osób pozbawionych praw, a co za tym idzie godności[11]. Sytuacja, w której prawa przypisuje się jakieś określonej grupie, a innym są one ze względu na grupową przynależność odbierane, (czego sama doświadczyła jako Żydówka, która musiała opuścić Niemcy, chcąc ratować życie) to szczególne doświadczenie XX wieku.
Wykluczanie pewnych grup z „człowieczeństwa” poprzez odbieranie im godności, marginalizację, w a końcu śmierć, ukształtowało krytyczny punkt widzenia Arendt na temat systemu ochrony praw jednostek. W szczególności ważnym jest tu problem, który postawiła w eseju poświęconym zagadnieniom prawnym, w którym wskazuje, że chociaż prawa człowieka powinny być uniwersalne, to jednak możliwość ich egzekwowania uzależniona jest w rzeczywistości od faktycznej przynależności do konkretnych wspólnot politycznych[12]. Osoby z takich wspólnot wykluczone nie są w stanie swoich praw urzeczywistnić.
Organizacje podejmują się walki o godność
Niestety i dziś mierzymy się z podobnym problemem, zaś przekładalność zapisów prawa na faktyczne działanie tego prawa, chociażby w przypadku osób z doświadczeniem uchodźczym, nadal pozostaje wyzwaniem, którego obecnie doświadczają chociażby osoby udzielające pomocy humanitarnej na granicy polsko-białoruskiej.
Dlatego właśnie kluczowym ogniwem w ucieleśnianiu praw konkretnych jednostek są organizacje społeczeństwa obywatelskiego, które podejmować się muszą obrony godności człowieka.
Ciągle istnieją grupy, których godność ważona jest według innych kryteriów, niezależnie od tego czy decydują o tym uprzedzenia rasowe, homofobia czy nacjonalizm (który często łączy się z ideologiami uderzającymi w kobiety)[13].
Organizacje, które podejmują się walki o godność kobiet czy uchodźców są raczej dobrze znane w trzecim sektorze. W kontekście Artykułu 5 KPP warto jednak wspomnieć o działaniu organizacji, które zajmują się problemami osób migrujących do Europy w celach zarobkowych. Przykładem takiej organizacji może być PICUM.[14] Jest to stowarzyszenie organizacji (jest ich 164), które prowadzi działania na rzecz osób z doświadczeniem migracji, wspierając je w integracji i rzecznictwie w 31 państwach. Osoby takie, niezależnie od tego, jaką drogą trafiają do Europy, często stają się ofiarami handlu ludźmi, a ich dramatyczna sytuacja wykorzystywana jest przez nieuczciwe firmy. Prowadzi to do szeregu nadużyć. W czasie pandemii Covid-19 pracownice i pracownicy sklepów, szpitali, osoby zajmujące się dowożeniem jedzenia, a więc wszystkie te osoby, które w tym trudnym czasie pozwoliły na relatywnie ciągłe funkcjonowanie gospodarki, były oklaskiwane i stawiane za wzór postawy obywatelskiej. Niestety, po powrocie tzw. „normalności” ich prawa nadal są naruszane, a ich sytuacja w większości krajów Unii Europejskiej jest nadal bardzo trudna.
Dlatego tak ważne są działania organizacji pozarządowych wspierających te osoby w procesach rzeczniczych, tak aby mogły one godnie reprezentować własne interesy. Poprzez wspieranie tych osób, organizacje zabezpieczają ich dostęp do tych właśnie praw, o których braku pisała Hannah Arendt, a więc praw wynikających z członkostwa we wspólnocie politycznej, której współczesną emanacją jest państwo.
Osoby o nieuregulowanym statusie pobytowym, czy nawet te, które takich problemów nie mają, z reguły nie mogą korzystać z praw przysługujących osobom urodzonym w danym państwie. Organizacje wspierające osoby z doświadczeniem migracji stoją na stanowisku, iż brak obywatelstwa nie może jednak podważać godności i elementarnych praw osoby ludzkiej, takich jak chociażby prawo do uczciwego wynagrodzenia, praca w bezpiecznych warunkach, czy wolność od nadużyć ze strony pracodawcy.
I chociaż w pandemii osoby te były określane na całym świecie jako „essential workers”, a więc najważniejszy pracownicy i pracownice, to takie miano niewiele zmieniło w świadomości społeczeństw długofalowo.
[1] https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/PDF/?uri=CELEX:12012P/TXT
[2]Powszechna Deklaracja Praw Człowieka (unesco.pl)
[3] Ibid.
[4]Prawa człowieka w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka (un.org.pl)
[5]Global Findings – Civicus Monitor
[6] Ibid.
[7]Mija 46 lat od powstania Karty 77 – Historia – polskieradio.pl
[8] Przykładowo: W Europie rośnie ruch na rzecz uznania natury za osobę prawną – Wiadomości (onet.pl) Zainteresowanych tematem odesłać można chociażby do niemal kanonicznej publikacji, a mianowicie
[10]Figures at a glance | UNHCR
[11] Arendt, H. (2007), We, Refugees. w: tejże, The Jewish Writings, J. Kohn, R. H. Feldman (red.), Nowy Jork: Schocken Bootes.
[12] Arendt, H. The Rights of Man. What Are They? W: Modern Review, Tom 3/1, Rocznik 1949, ss. 24-37.
[13] Michaela Köttig, Renate Bitzan and Andrea Pető (red), Gender and Far Right Politics in Europe, Basingstoke: Palgrave Macmillan, 2017.
[14]Members • PICUM